Po wczorajszej całodziennej ulewie przeszedłem się po polu, żeby ocenić jego stan.
Na całym polu zrobiło się grząsko – przy każdym kroku słychać cichy chlupot wody pod butami. Właściwie wszystkie bunkry mógłbym oznaczyć na żółto.
Przeszkody wodne przy czwórce wypełniły się po raz pierwszy od bardzo dawna.
Woda stoi również na ścieżce z piątego tee na fairway.
Tył szóstego greenu jest zalany.
Bez kaloszy nie ma jak przejść na siódme tee. Wypełniła się też przeszkoda wodna przy szóstym greenie.
Na szczęście bardzo silne wiatry nie spowodowały większych zniszczeń. Trochę gałęzi leży przed szóstym tee.
Ze względu na to jak mocno nasiąkły wszystkie greeny (a zwłaszcza szóstka) pole jest dzisiaj słabo grywalne. O ile naprawdę nie musicie, to piątek lepiej odpuścić i przyjechać dopiero w sobotę – może wtedy będę mógł wyjechać kosiarką.