To nie primaaprilisowy żart, po całonocnym deszczu na polu jest grząsko, a padać nie przestaje.
Prezes nie chciał, żebyście przemokli i grali w błocie, więc podjął decyzję o odwołaniu zawodów.
To nie primaaprilisowy żart, po całonocnym deszczu na polu jest grząsko, a padać nie przestaje.
Prezes nie chciał, żebyście przemokli i grali w błocie, więc podjął decyzję o odwołaniu zawodów.